-Mówiłem,że cudnie pachniesz: Co to za urzekający zmysły zapach?-mówi wodząc nosem po mojej szyji. -To połączenie aloesu i limonki. -Kręcisz mnie. Jego usta nie próżnują. Najpierw jego pełne wargi całują moje.Wydaję z siebie jęk zawodu,gdy odczuwa się ode mnie.Nim zdążę cokolwiek powiedzieć wpija się w spragnione wnętrze i pogłębia pocałunek wyczuwając moje pragnienie.Mam wrażenie,że mam nogi jak z waty,więc zarzucam mu ręce na szyję. Penetruje zakamarki językiem prowadząc nas w stronę łazienki.Zastanawiam się w jakim celu,ale czekam na jego ruch.Odrywa usta od moich rozgrzanych warg.Zsuwa ze mnie okrycie i stoję przed nim naga.
Lubieżnym wzrokiem lustruje moją figurę. -Jesteś doskonała.-wyznaje przesuwając dłonie po piersiach wchodząc nimi w dół do czułego miejsca. Wydaję z siebie syk i już wiem co teraz zrobi.Lustro w łazience pokazuje nas oboje w całej okazałości.Jestem speszona,gdy stoi za mną pieszcząc nabrzmiałe sutki. -Patrz cały czas w nasze odbicie.-mówi rozkazująco. -Ja się wstydzę. -Patrz albo Cię ukarze.
Jego słowa zmuszają mnie do patrzenia na nas nagich.Chce zaprotestować,gdy jego ręka schodzi w stronę podbrzusza.Próbuje spuścić wzrok,ale czuje mocny uścisk na szyji.
-Bądź grzeczną dziewczynką.Nie wystawiaj mojej cierpliwości na próbę. Unieruchomiona przez Matthew jestem zdana tylko na jego wolę.Podsuwa mi swój środkowy palec pod usta. -Zwilż go.Będzie łatwiej wchodził. -Gdzie?-pytam wiedząc, jakie będzie jego przeznaczenie. Zwilżam ustami palec.Brunet wyjmuje go z moich ust i przymierza się by go we mnie wsunąć. -Teraz się rozluźnij, a spotka Cię nagroda. Wbija się w moje wilgotne wnętrze.
Jestem chora,bo gdy on to robi i mówi brzydkie słówka czuję jeszcze większą wilgoć między nogami.Wsuwa się i wysuwa,a ja widzę,że brunetce w lustrze się to podoba.Widać to po jej zaschniętych ustach,gdy jęczy zniewolona w ramionach boyfrienda.
Gdy wbija drugi palec czuję się wypełniona. Zaczynam kołysać biodrami w chwili,gdy jego palce wykonują kółka w mojej kobiecości.Poddaję się i czuje zawód. Rękę zastępuje sporych rozmiarów członek. Mruczę zadowolona,gdy odczuwam jego męskość we mnie. Niebieskooki przechyla moją głowę tak by mieć, jak najlepszy dostęp do mojej szyji. Upadamy na podłogę. Wbija się we mnie raz za razem wypełniając mnie całą. Obejmuje go jedną ręką za szyję i przyciągam nasze usta do pocałunku. Jego wygłodniałe usta mówią same za siebie.Krzyczę,gdy ogarnia mnie stopniowo fala ekstazy. Miłosne uniesienie jest coraz bliżej,a ja czuje jak każdy nawet najmniejszy mięsień i komórka mego rozpalonego ciała pragnie spełnienia.Brunet jakby wyczuwając to nagromadzone napięcie w dole brzucha wbija się we mnie jeszcze raz do końca.Zaspokojone ciało eksploduje i osiągamy oboje szczyt. Obolała i zaspokojona leżę w ramionach Matta.Nie mówimy nic,bo próbujemy uspokoić oddech i przyspieszone bicie serca. Robię, wdech,wydech i tak parę razy aż do osiągnięcia spokojnych uderzeń serducha.
Lubieżnym wzrokiem lustruje moją figurę. -Jesteś doskonała.-wyznaje przesuwając dłonie po piersiach wchodząc nimi w dół do czułego miejsca. Wydaję z siebie syk i już wiem co teraz zrobi.Lustro w łazience pokazuje nas oboje w całej okazałości.Jestem speszona,gdy stoi za mną pieszcząc nabrzmiałe sutki. -Patrz cały czas w nasze odbicie.-mówi rozkazująco. -Ja się wstydzę. -Patrz albo Cię ukarze.
Jego słowa zmuszają mnie do patrzenia na nas nagich.Chce zaprotestować,gdy jego ręka schodzi w stronę podbrzusza.Próbuje spuścić wzrok,ale czuje mocny uścisk na szyji.
-Bądź grzeczną dziewczynką.Nie wystawiaj mojej cierpliwości na próbę. Unieruchomiona przez Matthew jestem zdana tylko na jego wolę.Podsuwa mi swój środkowy palec pod usta. -Zwilż go.Będzie łatwiej wchodził. -Gdzie?-pytam wiedząc, jakie będzie jego przeznaczenie. Zwilżam ustami palec.Brunet wyjmuje go z moich ust i przymierza się by go we mnie wsunąć. -Teraz się rozluźnij, a spotka Cię nagroda. Wbija się w moje wilgotne wnętrze.
Jestem chora,bo gdy on to robi i mówi brzydkie słówka czuję jeszcze większą wilgoć między nogami.Wsuwa się i wysuwa,a ja widzę,że brunetce w lustrze się to podoba.Widać to po jej zaschniętych ustach,gdy jęczy zniewolona w ramionach boyfrienda.
Gdy wbija drugi palec czuję się wypełniona. Zaczynam kołysać biodrami w chwili,gdy jego palce wykonują kółka w mojej kobiecości.Poddaję się i czuje zawód. Rękę zastępuje sporych rozmiarów członek. Mruczę zadowolona,gdy odczuwam jego męskość we mnie. Niebieskooki przechyla moją głowę tak by mieć, jak najlepszy dostęp do mojej szyji. Upadamy na podłogę. Wbija się we mnie raz za razem wypełniając mnie całą. Obejmuje go jedną ręką za szyję i przyciągam nasze usta do pocałunku. Jego wygłodniałe usta mówią same za siebie.Krzyczę,gdy ogarnia mnie stopniowo fala ekstazy. Miłosne uniesienie jest coraz bliżej,a ja czuje jak każdy nawet najmniejszy mięsień i komórka mego rozpalonego ciała pragnie spełnienia.Brunet jakby wyczuwając to nagromadzone napięcie w dole brzucha wbija się we mnie jeszcze raz do końca.Zaspokojone ciało eksploduje i osiągamy oboje szczyt. Obolała i zaspokojona leżę w ramionach Matta.Nie mówimy nic,bo próbujemy uspokoić oddech i przyspieszone bicie serca. Robię, wdech,wydech i tak parę razy aż do osiągnięcia spokojnych uderzeń serducha.
Autorka: CaraCarson