Miłość z Tindera

opowiadania erotyczne bdsm

Jako wielka miłośniczka seksu, często korzystałam z portali, które umożliwiały mi spotkania z chętnymi na niezobowiązujący numerek partnerami. Bywało różnie – spotkania niezwykle przyjemne, ale też takie, do których niechętnie wracałam myślą… Jedno z nich jednak było wyjątkowe.

Mężczyzna nazywał się Artur.

Poszliśmy na kawę i, jak się okazało, szybko złapaliśmy wspólny język, po godzinie natomiast zaprosił mnie do siebie. Gdy tylko weszłam do mieszkania usłyszałam, jak Artur zamyka za mną drzwi. Byłam podniecona już po naszej rozmowie w kawiarni – co chwilę czułam, jak ociera się o mnie pod stołem, a teraz nareszcie byliśmy sami… Poczułam znajome mrowienie w okolicy podbrzusza, gdy nagle złapał mnie za nadgarstki i przyparł gwałtownie do ściany. Zamknęłam oczy. Jego oddech, ciepły i przyspieszony, tuż przy moim uchu.

– Tego chciałaś? – szepnął mi do ucha, po czym ugryzł mnie delikatnie w szyję. Czułam, jak miękną pode mną nogi, a dodatkowo potęgował to twardy kształt, naciskający na moje udo. Jęknęłam głośno. Mężczyzna najwidoczniej uznał to za „tak”, bo poczułam jego palce wciskające się pod pasek moich stringów.

– To może przeniesiemy się do sypialni… – zamruczał i, nim zdążyłam się obejrzeć, przerzucił mnie sobie przez ramię i przeszedł do najbliższego pokoju. Rzucił mnie na łóżko i gwałtownym ruchem zerwał z siebie koszulkę.

– Oj, to będzie długa noc, maleńka… – zaczął mnie rozbierać, aż nagle nie miałam na sobie już nic.

– Zamknij oczy, kotku… – poczułam chłodny dotyk na nadgarstkach. Gdy usłyszałam metaliczny brzdęk, gwałtownie otworzyłam oczy. Ręce i nogi miałam przykute do łóżka. Przeszedł mnie dreszcz. Choć zawsze o tym marzyłam, nigdy nie pozwoliłam, by ktoś mnie unieruchomił. Starałam się nie dać po sobie nic poznać, lecz gdy zobaczyłam dłonie Artura przypinające mi klamerki do sutków, nie wytrzymałam i wydałam z siebie przeciągły jęk, wyprężając całe ciało. Poczułam, jak robię się mokra. On też najwidoczniej nie mógł już wytrzymać – czułam jego szybki, urywany oddech, gdy całował całe moje ciało, widziałam widoczne wybrzuszenie pod spodniami. Pociągnął mocno za spinający klamry na moich sutkach łańcuszek, doprowadzając mnie do granic.

– Proszę, wejdź we mnie. – jęknęłam, nie mogąc już wytrzymać z podniecenia. On jednak uderzył mnie w twarz. Poczułam pieczenie, jednak ból podniecił mnie jeszcze bardziej.

– Niegrzeczna dziewczynka. Nie musimy się przecież spieszyć… – podniósł się na chwilę, by zaraz zakneblować mi usta. Byłam całkowicie zdana na jego łaskę… Zdjął spodnie i bokserki, a moim oczom ukazał się wyprężony, czerwony członek. Artur wyjął z moich ust knebel i niespodziewanie wepchnął mi swojego penisa do ust. Zaczął wpychać mi go z całej siły, tak że czułam, jak się nim krztuszę.

– Lubisz tak? – jęczał, wciąż poruszając się rytmicznie w moich ustach. Nagle znów mnie zakneblował i zasłonił oczy czarną opaską. Byłam tak podniecona, że nie mogłam już niemal wytrzymać, jednak nic nie mogłam zrobić, całkowicie unieruchomiona. I właśnie wtedy wszedł we mnie, tak mocno, że chciało mi się krzyczeć z bólu i rozkoszy. Posuwał mnie z całej siły, a ja czułam tylko, jak jego jądra obijają się o moje pośladki, całe mokre od wyciekających ze mnie z podniecenia soków. Czułam, jak jego penis robi się coraz twardszy, jak pulsuje z przyjemności, gdy rozrywa mnie od środka, szybko i gwałtownie, niemal drapieżnie. Uwielbiam, kiedy mężczyzna dominuje w łóżku, kocham mocny, gwałtowny seks, gdy czuję, jak partner wchodzi we mnie mocno i szybko, tak jak robił to właśnie Artur… Gryzł mnie po szyi, zostawiając na niej bolesne, wilgotne ślady. Szczytowałam. Nigdy nie odczuwałam tak wielkiej satysfakcji z seksu. Całkowicie odpłynęłam – czułam, że Artur także zbliża się do końca. Słyszałam jego jęki, penis mężczyzny pulsował coraz mocniej. Poczułam, jak spuszcza się we mnie, zalewając całą spermą. Doszłam po raz kolejny…

Po tym wydarzeniu ja i Artur zaczęliśmy spotykać się regularnie. Od roku jesteśmy parą, a ja nigdy nie byłam tak szczęśliwa… I tak zaspokojona.